Galaktyki
Przez wiele stuleci
astronomowie sądzili, zgodnie z poglądem Arystotelesa, że gwiazdy są
nieruchomymi ciałami niebieskimi o jednorodnej strukturze,
zawieszonymi na sztywnej sferze niebieskiej leżącej w jednakowej
odległości od Ziemi. Wprawdzie już w II wieku p.n.e. matematyk
aleksandryjski Hipparch dostrzegł zróżnicowanie ich jasności, nadal
jednak był przekonany o poprawności statycznego modelu wszechświata.
Obiekty planetarne
Pytanie, czy nasz
układ planetarny jest we Wszechświecie unikatową, niepowtarzalną
strukturą, czy też jest jedynie przedstawicielem licznej klasy szeroko
rozpowszechnionych obiektów, było przez stulecia przedmiotem gorących,
bo mających daleko idące konsekwencje, sporów. Jeśli wiele planet
krąży wokół wielu słońc, to, jak pisał już w III wieku p.n.e.
Metrodoros z Chios, twierdzenie, że Ziemia jest jedynym zamieszkanym
światem w nieskończonej przestrzeni, jest równie absurdalne jak
pogląd, że na całym obsianym polu prosa może wyrosnąć tylko jeden
kłos. Podobnie wypowiadał się później Giordano Bruno i wielu innych
myślicieli. Przeciwny pogląd też miał liczną armię wybitnych
zwolenników, by wspomnieć tylko Arystotelesa, lecz cała dyskusja była
jałowa wobec braku rzeczowych argumentów. Wszak planety świecą jedynie
słabiutkim światłem odbitym, więc dostrzeżenie ich w otoczeniu nawet
najbliższych nam gwiazd było zupełnie niemożliwe.
|